Wciągająca książka o niczym

Z oceną tej książki miałem duże problemy. Z jednej strony nie była zła. Wciągnęła mnie, postaci były przekonywujące, akcja wartka - nawet nie zauważyłem, kiedy ją przeczytałem. No właśnie - ale to ostatnie jest również jej minusem. Książka jest... średnia. Nie ma ciągłości akcji, bardzo często akcja przeskakuje, tak jakby autor nie miał pomysłu, jak daną sytuację rozwiązać, czy też brakowało mu warsztatu, żeby na przykład przenieść bohaterów o dwa tygodnie w czasie i zrobić to literacko sprytnie. A w tej książce - skoro przez dwa tygodnie nic się nie działo - to po prostu ten fragment jest wycięty. Jakby autor go napisał, po czym, żeby skrócić książkę - wyciął. Tak samo zrobił ze wszystkimi fragmentami podróży. W rezultacie dostajemy książkę napakowaną akcją, ale podświadomie czujemy, że coś z nią jest nie tak...
"Prędkość ucieczki" to pierwsza część - a zarazem debiut literacki Remigiusza Mroza. No właśnie. Debiut. To słowo pozwala wiele tej książce wybaczyć... Ale nie wszystko. Fabuła jest na prawdę ciekawa. Bohaterowie również. Więc co mi nie pasuje?
Nijakość. Książkę skończyłem czytać dwa dni temu, a aby napisać tą recenzję, musiałem do niej sięgać, przypominać sobie imiona, fabułę. Dopiero po tym przypomnieniu uświadomiłem sobie, że książka sama w sobie była dobra. Czegoś mi jednak zabrakło. Czegoś, co by mnie poruszyło, sprawiło, że bardziej bym wszedł w tą historię? Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, jakby ta książka nie była... prawdziwa.
Dlatego ostateczna ocena jest 2,5. Dokładnie połowa. Czy polecam? Nie wiem. Z recenzji innych blogerów widzę, że niektórym książka na prawdę przypadła do gustu. Szczególnie polecam Wam militarną wideorecenzję Esy - świetna recenzja, zrobiona właśnie tak, jak według mnie recenzje powinny być robione :)
https://www.youtube.com/watch?v=kTjKBWuavcU
Podsumuję tak: książka wzbudziła u mnie... obojętność. Nie jest zła, ani nie jest dobra. Jest nijaka. Jednak kiedy ukaże się druga część - myślę, że się skuszę. Bo pomysł był, ale chyba po prostu zabrakło doświadczenia, warsztatu - co mam nadzieję znaleźć w kolejnej części.
A na zakończenie raz jeszcze przypominam o konkursie, który trwa jeszcze przez ten tydzień. Do wygrania atrakcyjne nagrody ufundowane przez Wydawnictwo Powergraph! :)
https://www.youtube.com/watch?v=ga2BW-TPCWg